Pelargonie czerwone jak krew
Dzisiaj temat będzie dla tego blogasa nietypowy, bowiem chciałbym parę akapitów poświęcić patologii – nauce o procesach chorobowych, ich przyczynach, ich charakterystykach, ich przebiegach. Patolodzy i patolożki spędzają czas nad mikroskopem studiując wygląd różnorakich tkanek (wiem, że źródłem wiedzy o patologii jestem nikłym, co mi zapewne zostanie wypomniane, dlatego kajam się na zapas i od razu odsyłam do źródła znacznie rzetelniejszego). W czasach, gdy nowoczesna medycyna czyni niesamowite postępy wykorzystując rozwój technologii – robotyki, elektroniki, bioinżynierii, genetyki, czy nauk komputerowych (uczenie maszynowe itp.) – korzystanie z mikroskopu może wydawać się nieco passe.
Przekonać was będę zatem próbował, że jednak passe nie jest (1). Na kilku kazusach: jednym nieco kontrowersyjnym, drugim, bo go lubię, i trzecim, bo pokazuje jak patologia wkracza znowu na salony.